Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

Tak bliska mi Ćma.

Obraz
Sięgnęłam po "Ćmę", ponieważ byłam ogromnie ciekawa powieści, która zajęła pierwsze miejsce w konkursie Inanny. Okładka, przyznam szczerze, nie zachęcała i w moim odczuciu w ogóle nie nawiązuje do treści. Szkoda, jednak nie oceniałam okładki, a treść, a ta mocno przypadła mi do gustu. Z Ewą, główną bohaterką, mam wiele wspólnego i od razu poczułam nić porozumienia z poszukującą akceptacji i miłości kobietą, która ma wszystko - kochającego męża, córkę, dobrą pracę, a jednak miota się niczym ćma przy płomieniu. Ewa nie jest idealna i to mi się w niej najbardziej podoba. Popełnia błędy, pozwala sobie na różnego rodzaju grzechy, ale też jest silna i w trakcie rozwoju wydarzeń coraz mocniej odnajduje w sobie tę siłę. Czy jednak nie ucieknie, gdy zrobi się zbyt gorąco? Odważy się sparzyć czy wycofa się w bezpieczne miejsce? O tym będziecie musieli przekonać się sami. Dla mnie "Ćma" to powieść o kobiecie normalnej, pełnej traum z dzieciństwa, poszukującej czegoś nie

Wojenny słowik, czyli powieść Kristin Hannah, która łapie za serce.

Obraz
Po fenomenalnej "Wielkiej samotności" chętnie sięgnęłam po "Słowika" i, mimo że jest nieco "gorszy" niż opowieść o Alasce, to jednak wspaniała. Kristin Hannah to autorka, która stała się jedną z moich ulubionych po zaledwie dwóch książkach i nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne. W powieści Isabel i Vianne muszą zmierzyć się z nadciągnięciem do ich rodzinnej Francji armii niemieckiej. Jednak wychowane w różny sposób, posiadające tak odmienne charaktery siostry podchodzą do wojny w zupełnie różny sposób. Autorka w doskonały sposób kreuje bohaterów, pokazuje codzienne rozterki okupacyjnego życia, odwagę kobiet, które muszą zmierzyć się z czymś nieznanym i przerażającym, ale które by ochronić bliskich, są w stanie zrobić wiele. Walczą każdego dnia o lepszy świat, każda z sióstr na swój własny sposób. Kristin Hannah pokazuje nam, że w każdym może obudzić się potwór albo bohater, wystarczą odpowiednie do tego okoliczności. Niektóre wydarzenia są sz

Recenzja - Echo, Aleksandra Rak

Obraz
"Echo" Aleksandry Rak zaskoczyło mnie skomplikowaną fabułą, która wciąga od pierwszej strony. Autorka sprytnie myli tropy i podbija emocje do tego stopnia, że nie można odłożyć książki, dopóki się nie skończy czytać. Historia Sary jest nietuzinkowa, tutaj przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a muzyka odgrywa ważną rolę w przywołaniu tej pierwszej. Od tego zależy tak wiele… Echo przepełnione jest emocjami, dostrzegamy pomiędzy bohaterami to, czego oni sami nie widzą. To powieść o tym, że prawdziwe uczucie nie gaście, chociaż czasami usypia. To tekst o walce, o tym, że nie wolno się poddawać nawet wtedy, kiedy sytuacja wydaje się beznadziejna. Mam pewne zarzuty co do fabuły, w jednym miejscu redaktor nie dopełnił swoich obowiązków, ale patrząc na całość, mogę przymknąć na to oko. Szczególnie że to tylko pozornie lekka powieść, która pod wierzchnią warstwą niesie dla nas, czytelników, ważne przesłanie.

Recenzja - Wszystkie nasze obietnice, Colleen Hoover

Obraz
Colleen Hoover –  Wszystkie nasze obietnice , Wydawnictwo otwarte 2018 „Idealna miłość. Nieidealni ludzie. Quinn i Graham przysięgali sobie miłość, wierząc, że wspólnie poradzą sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. Ma to upamiętniać szkatułka, którą Graham podarował ukochanej w dniu ślubu. Przez kilka następnych lat wzajemne przyrzeczenia stają się źródłem rozczarowań. W życiu małżonków zaczyna królować rutyna, a marzenia o założeniu rodziny stają się nieosiągalne. Oddalający się od siebie Quinn i Graham zaczynają wątpić w sens swojego związku. Przyszłość ich małżeństwa kryje się jednak w śladach z przeszłości zamkniętych w szkatułce – pod sekretami, błędami i niedopowiedzeniami... Historia Quinn i Grahama rozpoczyna się w momencie, gdy oboje rozstają się ze swoimi partnerami. Czy taki los spotka również ich związek? Colleen Hoover z dobrze znaną czytelniczkom szczerością i wnikliwością opisuje parę pogrążoną w kryzysie. I szuka odpowiedzi na pytanie: czy albo kiedy prze

Recenzja - Ciśnij piorunem nawet w śmierć

Obraz
„Ciśnij piorunem nawet w śmierć” Agnieszki Czachor to wyjątkowy zbiór opowiadań w klimacie realizmu, gdzie rzeczywistość środowiska wiejskiego przeplata się z wierzeniami bohaterów, światem duchów i często ze światem przyrody. Niebagatelną rolę w opowiadaniach odgrywają zwierzęta: ułomne, chore, stare, które znakomicie dopełniają obrazu człowieka jako pana, bezwzględnego właściciela, a czasem opiekuna. W opowiadaniach poznajemy nie tylko zwyczajnych ludzi, których chcielibyśmy widzieć dookoła i się nimi otaczać, znajdują tu też swoje miejsce ludzie odrzuceni przez społeczność, inni, wykluczeni i ich oczyma patrzymy też na świat. Czytając kolejne opowiadania, miałam wrażenie sięgania do pudełka z cukierkami w czekoladzie, parafrazując tytuł jednego z opowiadań. Niektóre były słodkie, kusiły niepowtarzalnym smakiem, rozpływały się w ustach, a inne miały w sobie posmak goryczy, niepokoju, strachu nawet. A mimo to żadne nie nużyło, każde ciągnęło dalej i dopiero czytając ostatnie

Recenzja - O Zmierzchu

Obraz
   Książka Therese Bohman „O zmierzchu” to ciekawe studium sytuacji kobiet, które są wykształcone, osiągają w życiu kolejne szczeble zawodowej kariery, ale do tej pory, z różnych względów, nie założyły rodziny ani nie mają stałego partnera. Karolina, zawodowo zajmująca się badaniem modernizmu, ma ugruntowaną pozycję w środowisku historyków sztuki, jednak nie czuje się szczęśliwa. Któregoś dnia pod jej opiekę trafia młody doktorant, który oświadcza, że odkrył nieznaną malarkę. Dla Karoliny relacje z nim to dojrzewanie do odkrywania siebie jako mentorki, ale także swojego miejsca i roli w społeczeństwie dobrze wykształconych mieszkańców Sztokholmu. Jak wypadnie w zderzeniu z tym społeczeństwem? Czy Karolina odnajdzie się w społeczeństwie pełnym konwenansów, gdzie ważne jest zachowanie pozorów, aby w oczach innych uchodzić za osobę szczęśliwą i spełnioną? Autorka znakomicie odmalowała rzeczywistość, w której przyszło żyć głównej bohaterce. Opisała ją z humorem, który balansuje pomi

"Nikt nie idzie". Recenzja

Obraz
"Ni kt nie idzie” to powieść obyczajowa skierowana do dorosłego czytelnika, którego interesuje „normalne” życie zwykłych ludzi, które miejscami się komplikuje przez źle dokonane wybory. Widzimy więc życie Marzeny i Antoniego, które rozkwita, a następnie powoli gaśnie. Poznajemy ich syna, Klemensa, ni to dziecko, ni mężczyznę, człowieka nie rozwiniętego ani społecznie, ani umysłowo. Możemy obserwować Olgę, która dostrzeże w Klemensie coś wyjątkowego, których losy przetną się w przedziwny sposób na skrzyżowaniu ulic. Jakub Małecki prowadzi nas przez strzępy zdarzeń, które w efekcie tworzą barwną mozaikę żyć. Pisze o codzienności, szarej i pogodnej, brutalnej i z drugiej strony pięknej w subtelny sposób. Poznajemy historię głównej bohaterki, którą wcale nie jest Marzena, jak się na początku wydaje. To niepełnosprawny mężczyzna spaja wątki, to on jest osią wydarzeń, chociaż sam jako bohater nie jest zbyt fascynujący. Fascynujące są za to emocje, które wzbudza w ludziach. Jakub Ma

Recenzja Antologii "Inne światy"

Obraz
Zbiór opowiadań „Inne światy” inspirowany jest cyklem obrazów Jakuba Różalskiego. Malarz zmiksował sielski klimat polskiej wsi z obrazami nowoczesnych maszyn wojennych i motywami azjatyckich wojowników, przez co uzyskał zaskakujący, często niepokojący klimat. Można go wyraźnie odczuć w części opowiadań, napisanych przez dziesięciu znanych i cenionych w różnych kręgach pisarzy. Każdy podszedł do tematu indywidualnie i stworzył zaskakujące fabuły, bazujące na wybranych obrazach malarza. Całości Antologii dopełniają piękne grafiki, umieszczone w książce i stanowiące znakomite uzupełnienie czytanej treści.  Już pierwsze opowiadanie Jakuba Małeckiego „Idzie Niebo” przykuwa uwagę, pokazuje losy polskiej wsi po tym, jak przez te ziemie przeszła armia żelaznych pająków. Wszyscy dorośli ludzie zwariowali, przy zmysłach zostało zaledwie kilkoro dzieci. Po kilkunastu latach w tej społeczności nadal żywa jest pamięć o tym, co się stało i o trupie pająka, który leży gdzieś daleko, za horyzon

Miranda July - "Pierwszy bandzior"

Obraz
„Pierwszy bandzior” Mirandy July to książka, która zaskoczyła mnie na kilku płaszczyznach. Początkowo zniechęciła mnie od siebie główną bohaterką. Czterdziestotrzyletnia Cheryl zawodowo zajmuje się samoobroną kobiet, mieszka sama w domu na przedmieściach i ma liczne neurotyczne nawyki. Dom zamieniła w bezpieczną twierdzę, gdzie króluje porządek, a każdy przedmiot musi leżeć w przypisanym dla niego miejscu. Cały poukładany świat Cheryl burzy się, kiedy do jej domu wprowadza się córka jej pracodawców, dwudziestojednoletnia, zbuntowana Clee. Dziewczyna jest „opaloną blondynką wielkiego formatu”, wyznaje zupełnie inne zasady niż Cheryl i bardzo szybko przejmuje cały jej dom, spychając właścicielkę na „pozycje obronne”. prześmiewczy sportretowała obraz współczesnych relacji pokolenia czterdziestolatków. Autorka w sposób czasami przerysowany pokazuje zachowania Cheryl, jej przyzwyczajenia i rytm, w którym się odnajduje. I zaraz burzy ten obraz poprzez zestawienie z Clee Obie kobiet