Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Na śniadanie… tort szpinakowy. Recenzja

Obraz
Na śniadanie… Tort szpinakowy to komedia, która jednak niesie ze sobą przesłanie, by nie oceniać ludzi po pozorach. I chociaż nie parskałam śmiechem, to jednak czytałam z przyjemnością. Polubiłam Asię, główną bohaterkę, którą los nie oszczędzał, ale która zbiegiem okoliczności poznaje fajnego mężczyznę. I drugiego w tym samym czasie. Która obserwuje nowy związek swojego byłego i stresuje się pracą. Bohaterkę poznajemy w momencie zmian nadchodzących niespodziewanie. Mamy również wątek jej najlepszej przyjaciółki i przyjaciela, historię mamy i ciekawych byłych teściów. Nie można się nudzić, czytając, a lektura wciąga od pierwszych stron. Chociaż nieco irytował mnie syn Joasi (jednak z subiektywnych, całkowicie niezwiązanych z książką powodów) to jednak szczegół, który nie zaważył na odbiorze całości. Uważam, że Kamila Mitek napisała świetną powieść, mówiącą o ważnych rzeczach i na pewno każdy czytelnik wyciągnie z niej coś dla siebie. Autorka w świetny sposób przekazuje to, co chcia

Ponad wszystko - recenzja

Obraz
Nicola Yoo –  Ponad wszystko , Wydawnictwo Dolnośląskie „Choroba nastoletniej Maddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu. Kontaktują się z nią wyłącznie mama i pielęgniarka. Pewnego dnia Maddy wygląda przez okno i widzi… jego. Jest wysoki, szczupły, ubrany na czarno. Ich spojrzenia się spotykają. Obserwuje go z oddali. Już wie, że jej życie właśnie się zmieniło. Nieodwracalnie. I wie, że to będzie katastrofa.” „To, że nie możesz doświadczyć wszystkiego, nie znaczy, że nie masz niczego nie doświadczać. Zresztą, nieszczęśliwa miłość to część życia.” Główna bohaterka Madeline żyje zamknięta w domu jak w szklanej bańce bezpieczeństwa. Śmiertelna choroba sprawia, że nigdy nie doświadczy otaczającego ją świata. Nigdy nie spotka się ze znajomymi, nigdy nie zazna nastoletniej miłości. Jedynymi osobami, z którymi ma stały kontakt, jest jej matka i pielęgniarka. Pojawienie się w sąsiedztwie Olly’ego zaburza spokojne i uporządko

Taśmy rodzinne. Recenzja.

Obraz
Maciej Marcisz napisał książkę o rodzinie. Tytułowe „Taśmy rodzinne” są tam ważnym elementem, jednak nie najważniejszym. Ten piękny obyczaj pokazuje obraz relacji, które są trudne, ale jednocześnie niejako naturalne. Każdy żyje w jakiejś rodzinie, z jej wadami, zaletami, z przywarami osób składających się na tę komórkę. W tej powieści poznajemy bliżej Marcina i Jana. Syna i ojca. Różne poglądy, inne wychowanie, dorastanie w odmiennych światach. Przeskok pokoleniowy, uwidaczniający się w tych trudnych stosunkach. Maciej Marcisz pokazuje nam migawki, skrawki zdarzeń, które łączą się w całość, kiedy przeczytamy powieść od początku do końca. Tworzy swoisty patchwork zszyty ze wspomnień dwóch osób, ale pokazujący świat większej ilości ludzi, nie tylko Marcina i Jana, ale także Alicji, Maksa i Magdy. Z tekstu wyłania się surowy obraz rodziny, zapracowanego ojca i matki poświęconej dzieciom i mężowi do granic możliwości. Indywidualność tych dzieci, ich własne wybory i dorastanie. O wiel

Ania z Zielonego Wzgórza, czyli klasyk nad klasyki.

Obraz
Ani z Zielonego Wzgórza nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Ten dziesięcioksiąg wpadł mi w serce dawno temu, pamiętam, że pierwsze kilka części dostałam z okazji komunii od sąsiadki i zaczytywałam się nimi wielokrotnie. Lubię powracać do tego świata, ponieważ Montgomery potrafi wspaniale snuć historie. Ania przyjeżdża do Avonlea do Maryli i Mateusza w wyniku pomyłki, ale zostaje na stałe. Poznaje nowych ludzi, uczy się żyć w rodzinie, zderza się ze śmiercią, kocha, marzy i jest dokładnie taką dziewczyną, jaką zawsze chciałam być. Pełna emocji, roztrzepana, ale mądra, poprzez kolejne powieści rozkwita, by w końcu uczęszczać na uniwersytet, a później wyjść za mąż i mieć dzieci. I to one przejmują w pewnym momencie fabułę, poznajemy świat z ich perspektywy. Montgomery pokazuje nam świat Wyspy księcia Edwarda (mam marzenie, by ją zobaczyć), małych społeczności, ludzi szczęśliwych i żyjących prosto, choć Ania ze swoją wyobraźnią i potrzebą przygód zdecydowanie się na tym tle wybija. Do

Pruskie baby. Recenzja

Obraz
Przyznam, że nastawiałam się na coś innego, patrząc na okładkę. Spodobało mi się to czarno-białe zdjęcie kobiet na różowym tle i sięgnęłam po książkę bez czytania notki. Sądziłam, niesłusznie zresztą, że akcja została osadzona w dawnych czasach, a tu niespodzianka – współczesność! Nieco mi to zgrzytnęło, ale tylko trochę, ponieważ dałam się porwać akcji. „ Pruskie baby” to powieść dość interesująca gatunkowo, bo mamy tu obyczaj, kryminał i nawet elementy komedii. Lekka i przyjemna, czyta się ją szybko, na pewno trafi w gusta różnych czytelników. Podczas lektury nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wchodzę do świata rodziny podobnej do Borejków, skojarzenia z Jeżycjadą Musierowicz nie opuszczały mnie aż do końca. Małgorzata Starosta stworzyła babcię, która przejmuje całe szoł, ale i innym bohaterom nie poskąpiła twardych charakterów. Edyta, główna bohaterka, powraca na łono rodziny niby na święta, ale jednak nie do końca – jej małżeństwo nie okazało się tak szczęśliwe,

Legenda o samobójstwie. Recenzja

Obraz
  Lubię książki, które zostają w mojej pamięci jeszcze długo po tym, kiedy odłożę je na półkę. Taką książką jest „Legenda o samobójstwie”. To rozliczenie autora z samobójczą śmiercią jego ojca, zebrane w sześciu opowiadaniach, składających się na całość historii. Pierwsze trzy to preludium, wiemy , co się stanie, poznajemy coraz wyraźniej szczegóły, okoliczności, które ukształtowały małego chłopca, Roya, i to jak postrzegał ojca jako mięczaka, słabego człowieka, który nie potrafił zmierzyć się z życiem. Autor zmierzył się z podobną traumą co jego bohater. Kiedy miał trzynaście lat, jego ojciec popełnił samobójstwo. Książka jest swego rodzaju autoterapią, próbą zrozumienia rodziciela i pogodzenia się z zastaną rzeczywistością. Najdłuższe, czwarte opowiadanie, całkowicie zaskakuje zwrotem akcji. Ojciec decyduje się spędzić rok na odludnej Alasce, zabiera syna, żeby zbliżyć się do niego, zbudować więź. Nie wszystko idzie tak, jak to sobie zaplanował. Mam wrażenie, że a

Vera Falski - Za żadne skarby

Obraz
Vera Falski –  Za żadne skarby , Wydawnictwo Otwarte 2015 „Ewa spełniła swoje marzenie – wyrwała się z małej mazurskiej wsi, skończyła mikrobiologię. Właśnie wybiera się na staż naukowy do Paryża. Ma też całkiem sensownego faceta. I nagle wszystko się kończy. Jeden telefon uruchamia bieg zdarzeń, jakich Ewa nigdy by się nie spodziewała. Dziewczyna wraca do zaściankowej rzeczywistości, do pijącego ojca i chorego brata. Przed nią wiele problemów, ale też miłość do utraty tchu. Co zrobi Ewa? Jedno jest pewne: za żadne skarby się nie podda! Sięgnij po książkę, w której znajdziesz kobiecą siłę i odważną namiętność, dramatyczne decyzje i nieczyste interesy, zabawną, ale i nielukrowaną stronę życia. <<Za żadne skarby>> to powieść, jakiej jeszcze nie było.” Kim jest sama Vera Falski? Trudno powiedzieć. Na skrzydełkach widnieje informacja, że to kobieta z krwi i kości i może nią być każdy, nawet moja sąsiadka. Ta nutka tajemniczości, opis i o kładka zachęciły mnie

Sejal Badani - Ślad po złamanych skrzydłach

Obraz
Sejal Badani –  Ślad po złamanych skrzydłach , Wydawnictwo Kobiece „Nie tylko ciemność przywołuje mrok. Światło dzienne też ma swoją formę piekła.” „Kiedy ojciec Sonyi zapada w śpiączkę, młoda kobieta niechętnie powraca na łono rodziny, którą zostawiła przed laty. Odkąd dziewczyna opuściła dom, żyła z dala od wszelkich zobowiązań, podczas gdy jej spokojna siostra Trisha odnalazła się w perfekcyjnym domu na amerykańskich przedmieściach, a ambitna Marin konsekwentnie budowała karierę zawodową. Wszystkie kobiety pamiętają czas, kiedy cała rodzina żyła szczęśliwie w Indiach i wszystkie starają się na swój sposób radzić sobie z dramatycznymi zdarzeniami, które spotkały je po przyjeździe do USA. Jednak kiedy siostry i matka spotykają się ponownie, pogrzebane tajemnice zaczynają wychodzić na światło dzienne. Patrząc na nieprzytomnego ojca – ofiarę rasizmu, a później sprawcę okrutnej przemocy, kobiety zmagają się z osobistymi demonami. Rozdrapując wciąż niezagojone rany, muszą