Recenzja Antologii "Inne światy"



Zbiór opowiadań „Inne światy” inspirowany jest cyklem obrazów Jakuba Różalskiego. Malarz zmiksował sielski klimat polskiej wsi z obrazami nowoczesnych maszyn wojennych i motywami azjatyckich wojowników, przez co uzyskał zaskakujący, często niepokojący klimat. Można go wyraźnie odczuć w części opowiadań, napisanych przez dziesięciu znanych i cenionych w różnych kręgach pisarzy. Każdy podszedł do tematu indywidualnie i stworzył zaskakujące fabuły, bazujące na wybranych obrazach malarza. Całości Antologii dopełniają piękne grafiki, umieszczone w książce i stanowiące znakomite uzupełnienie czytanej treści. 
Już pierwsze opowiadanie Jakuba Małeckiego „Idzie Niebo” przykuwa uwagę, pokazuje losy polskiej wsi po tym, jak przez te ziemie przeszła armia żelaznych pająków. Wszyscy dorośli ludzie zwariowali, przy zmysłach zostało zaledwie kilkoro dzieci. Po kilkunastu latach w tej społeczności nadal żywa jest pamięć o tym, co się stało i o trupie pająka, który leży gdzieś daleko, za horyzontem, nie ma głowy i nigdy nie rdzewieje. Wielu próbowało tam dojść, nikt nie wrócił o zdrowych zmysłach. Mimo to dwudziestoletni Ludwik szykuje się do wyprawy, wierząc, że jemu uda się to, co nie udało się pozostałym. 
Robert J Szmidt znakomicie bawi się historią w opowiadaniu „Szpony smoka”. Łączy fikcję z rzeczywistością i miksuje je z japońskimi wierzeniami i alternatywnymi technologiami. Piłsudski przed wybuchem II wojny światowej rzeczywiście był w Japonii. Rzeczywiście zabiegał o poparcie mocarstwa wobec narastającej potęgi Niemiec. A cała reszta to niesamowita opowieść o odwadze, determinacji i wierze, że odrodzona Polska rzeczywiście ma szansę zachować niepodległość w trudnych realiach dwudziestolecia międzywojennego. Opowiadania dopełniają opisy podniebnych batalii i zakulisowych rozgrywek politycznych. 
Opowiadanie Sylwi Chutnik „Zapalny stan udręki” to oniryczna opowieść o wędrówce bohaterki, która idzie ulicami warszawskiej dzielnicy prosto do szpitala, by tam wykonali jej zabieg. Rzeczywistość szpitalna zaczyna mieszać się z fikcją i w pewnym momencie czytelnik nie wie, czy to co czyta to prawda, czy senne majaki po szpitalnej narkozie. 
„Korytarz pełnomorski” Remigiusza Mroza to opowiadanie zapowiadające ciekawą fabułę. Sprawnie napisane, jednak odczuwam pewien niedosyt. Brakowało mi tego, żeby autor wgryzł się głębiej do świata i klimatu, który zbudował, odkrył go i w pełni wykorzystał potencjał jaki płynął z tego pomysłu.
Kolejne opowiadanie „Człowiek, który kochał”, autorstwa Anny Kańtoch przenosi nas do alternatywnych czasów roku 1943, gdzie król Jan VI Sobieski przekształcił Warszawski Ogród Botaniczny w Warszawski Instytut Działań, w którym najwybitniejsi specjaliści mają rozpocząć prace nad niebezpieczną Maszyną, która ma odmienić losy świata. Zdecydowanie warte przeczytania. 
Jedno z najciekawszych opowiadań w zbiorze to „Sfora”, autorstwa Łukasza Orbitowskiego. To podróż przez czasy, bo opowiadanie rozpoczyna się w czasie powstania styczniowego, a kończy na czasach współczesnych XXI wieku, w której poznajemy zmieniające się koleje losu na terenie Krakowa i okolic. Młody Kajetan znajduje wilczą skórę, która, kiedy się ją założy, wzmacnia w właścicielu jego najsilniejszą cechę. Czasami okazuje się to błogosławieństwem, ale czasem to najgorsze z przekleństw. 
„Nazwałem go Erzet”, opowiadanie Aleksandry Zielińskiej, zabiera nas do ubogiej osady górniczej, która została po zawaleniu się kopalni. Mały chłopiec odkrywa, że jego ojciec, sztygar, potrafił rozmawiać z mechami, potężnymi maszynami sterowanymi przez człowieka. Chłopiec postanawia wyruszyć do wnętrza Limba - miejsca które zostało po wybuchu kopalni, żeby zmienić los swój i swojej wioski. 
„Boży Dłużnik” Anety Jadowskiej zabiera nas na początek XX wieku, do Bahoników na Kresach, gdzie żyje mniejszość tatarska. Kultywują dawne tradycje i zwyczaje, starają się nie mieszać do konfliktów wojennych, w których biorą udział niezrozumiałe dla nich maszyny wojskowe. Wszystko zmienia się, kiedy do wioski wraca brat głównego bohatera, a wraz z jego powrotem zaczynają się kłopoty. 
Jakub Żulczyk napisał ciekawe opowiadanie „Tyle lat trudu”, w którym głównymi bohaterami są krasnoludki. Żyją one w nędznych warunkach, znajdują jedzenie na śmietnikach i wysypiskach. W sposób humorystyczny, choć momentami jest to humor „wisielczy”, poznajemy trudną rzeczywistość gnomów, którym przyszło żyć w czasach współczesnych w naszym świecie. Główny bohater postawia polepszyć swój los i w tym celu wdaje się nawet w rozmowę ze Stwórcą. Finał będzie nieco zaskakujący.
Zbiór wieńczy opowiadanie Jacka Dukaja „Imperium chmur”. Opowiadanie to zaintrygowało mnie i wciągnęło, choć po pierwszym czytaniu nie potrafiłam go zrozumieć. Dopiero znając zakończenie i wszystkie wątki, kiedy czytałam je po raz drugi, w pełni odczułam przyjemność, jaką dawał ten tekst. Znajdujemy się w Japonii w okresie Meiji, krajem rządzi znany z postępowych działań cesarz Mutsuhito, u którego zjawia się emisariusz z Kraju, Którego Nie Ma (Polski) pan Wo Ku Kyi (tak, to nawiązanie do alternatywnych losów Wokulskiego) i oferuje mu metal lżejszy od powietrza w zamian za przywrócenie jego kraju na mapę świata. Akcję opowiadania śledzimy przez perspektywę Kiyoko, dziewczyny, która uczestniczy albo jest świadkiem wielu ważnych wydarzeń w rzeczywistości opowiadania. Język, styl, splatanie wątków historycznych, literackich i fikcyjnych pokazują znakomity warsztat i kunszt pisania Jacka Dukaja. Byłam naprawdę pod dużym wrażeniem po przeczytaniu tego opowiadania. 
Antologia „Inne światy” jest pozycją, po którą warto sięgnąć. Zestawienie wielu różnych autorów wydaje mi się trafionym pomysłem. Dzięki temu czytelnicy i fani każdego z autorów mają możliwość zapoznania się z literaturą pozostałych, równie dobrych, po których w innym przypadku by nie sięgnęli. A przecież, jak to powiedział Michał Cetnarowski, „za każdym pociągnięciem pędzla kryją się całe wszechświaty”. A światy zaklęte w obrazach Jakuba Różalskiego naprawdę warto poznać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja - Ciśnij piorunem nawet w śmierć

Recenzja - Wszystkie nasze obietnice, Colleen Hoover

"Nikt nie idzie". Recenzja